EVS wolontariat w DMK

  Jak wiadomo, Dom Pojednania i Spotkań im. św. Maksymiliana Kolbego jest goszczącą i wysyłającą organizacją dla wolontariuszy EVS. Każdego roku młodzież z różnych państw przyjeżdża tu na długoterminowy wolontariat, pomagając pracownikom Domu w realizowaniu różnych projektów. Mam na imię Julia i właśnie jestem takim wolontariuszem. Przyjechałam do Polski z Rosji, współpracuję z DMK już od pół roku i chciałabym podzielić się z wami swoimi wrażeniami.

 Podczas mojego pobytu miałam szczęście pomagać w organizowaniu trzech projektów Study Tours to Poland dla studentów z Ukrainy, Rosji i Białorusi, ukierunkowanych na zdobywanie wiedzy o życiu w Polsce i doświadczanie współczesnej Polski.  Każdy z tych projektów był unikalny, przede wszystkim dzięki żywej relacji pomiędzy tymi wszystkimi, którzy w nim uczestniczyli oraz ciekawym spotkaniom i działaniom. Oprócz tego byłam zaangażowana w inne wschodnie projekty, takie jak Study Tours to Poland for Professionals i Polsko-Ukraińska mediacja szkolna, podczas których dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy. Z drugą wolontariuszką EVS w DMK, Silvią, pochodzącą z Włoch,  jeździłyśmy na szkolenia EVS do Warszawy, uczyłyśmy się polskiego, prowadziłyśmy lekcje naszych ojczystych języków i starałyśmy się w miarę własnych możliwości i zdolności brać udział w innych sferach życia naszego Domu. Nie mogę powiedzieć, że wcześniej nic nie wiedziałam o kulturze polskiej,  ale jednak naprawdę dowiedziałam się  tutaj wielu nowych rzeczy.   W wolnym czasie odwiedziłam południe Polski – Kraków i Tarnów, gdzie po pierwsze spotkałam swoich starych znajomych, a po drugie poznałam nowych wspaniałych ludzi, z którymi było dużo rozmów przy  filiżance  kawy i spacerów po mieście. Trzeba powiedzieć, że Kraków bardzo różni się od Gdańska, każde z tych miast ma swój własny, niepowtarzalny klimat, który podziwiam.  Można byłoby powiedzieć dużo więcej o tym, czego doświadczyłam w ciągu tych sześciu miesięcy.

       Oczywiście, że nie zawsze wszystko było łatwe, bo taka zmiana życia jak EVS potrzebuje adaptacji, przezwyciężania różnicy mentalności i bariery językowej. Często zastanawiałam się nad tym jak to w ogóle możliwe, że na tyle różni ludzie zebrali się tu razem i starają się robić, organizować coś wspólnego,  wykorzystując swoje najlepsze cechy i przezwyciężając własne wady. Doszłam do wniosku, że między innymi celem działalności Domu Pojednania i Spotkań jest właśnie bycie przykładem i potwierdzeniem możliwości różnych skutecznych działań poprzez  dialog, wspólne porozumienie i poszukiwanie rozwiązań w tych sprawach, w których one są potrzebne.

       Pamiętam pewien moment, gdy czekaliśmy wraz z gościem z Ukrainy na grupę przed drzwiami DMK  i gość, patrząc na franciszkański symbol nad tymi drzwiami (dwie skrzyżowane ręce) powiedział, że kojarzy mu się z pojednaniem Wschodu i Zachodu. Mimo tego, że prawdziwa interpretacja ma trochę inny sens, to skojarzenie spodobało mi się bardzo.

       Mój przyjazd na wolontariat jest zbiegiem wielu okoliczności mojego życia, za które jestem wdzięczna Panu Bogu i ludziom, których tutaj spotkałam. To wszystko, czego doświadczyłam, niewątpliwie jest pożyteczne dla mnie i mam nadzieję, że nasza dalsza współpraca też będzie owocna.